Chyba najsmutniejszy dzień całej wyprawy. Przede wszystkim załamanie pogody. Już wczoraj moje rodzinne miasto powitało mnie deszczem ale było stosunkowo ciepło. Dzisiaj rano zimno i deszcz. Dodzwoniłem się do znajomych w Jeleniej Górze i wiadomości pogodowe fatalne. Deszcz, zimno i na co najmniej 3 dni takie właśnie rokowania. Zmuszony zostałem więc do zmiany planów i niestety Jeleniej Góry nie zaliczę. Długo walczyłem z decyzją co robić. Około 8,30 przestało padać a właściwie deszczyk zamienił się w mżawkę więc ruszyłem na Wałbrzych, zrobiłem fotkę mojej szkoły średniej, potem Świebodzice i kierunek Bolków. Na przemian padało i wysychało i tak było przez cały dzionek. Najgorzej, że spadła temperatura i przy opadzie robi się mało sympatycznie. Krótko mówiąc dzisiaj była walka z wiatrem i wodą, jeśli jutro rano będzie taka pogoda, to mimo iż do zamknięcia pętli Dookoła Papalandu pozostało tylko 95 km, będę zmuszony odpuścić !!!!
Dzisiaj nocleguję w Agro Amazonka w
Ostaszowie koło Przemkowa.
Pozdrawiam wszystkich śledzących bloga.
W Poznaniu leje...
OdpowiedzUsuńNie martw się w końcu przestanie padać, sam mówiłeś, że fajna ta agroturystyka, w której się zatrzymałeś :-)
Agro jest fajne, z pełnym zapleczem gastronomicznym a nawet browarkiem !!! Agroturystyka Amazonka w Ostaszowie, możesz sobie podejrzeć.
UsuńOj tak, nie martw sie.Nic nie moze przeciez wiecznie trwac, musi przestac padac. Prognozy sa fatalne...ale postoje sa wskazane i przyjemne. Pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuńzag
Oczywiście to nie jest dramat, dużo wcześniej mogło wydarzyć się coś, co uniemożliwiłoby dalszą jazdę. Obiektywnie patrząc i tak do tej pory szczęście mnie nie opuszczało. Cóż, cykliści czsami tak mają ... ale dlaczego ja ???
UsuńJeszcze nic straconego -mysle o tym szczesciu ;-) "Dlaczego ja???"- no tak juz bywa, moze lepiej przyjac wersje "no i dlatego ja tez". Nie pomoze, ale bedzie nieco lzej. Trzymaj sie, zrobiles bardzo duzo. Wlasciwie to jest ogromny wyczyn. Jeszcze NIGDY nie slyszalam, zeby ktorys moj znajomy dokonal czgos podobnego. Dlatego "wlasnie TY" piszesz ten rozdzial w historii cyklistow w tym kraju (moze byli inni, ale ja o nich nie slyszalam). Naprawde tak uwazam. Pozdrawiam Cie z dalekiej polnocy.
Usuńzag
To miło, że przy okazji realizacji swoich celów, mniejszych czy większych, można również komuś zrobić przyjemność. Wyczynem byłoby objechanie rowerem Norwegii ale to jest raczej nierealne w moim przypadku. Ale byłoby wyzwanie, aż strach pomyśleć. Pozdro
UsuńKto wie...moze i Norwegia jest do pokonania. Czas pokaze. Pozdrawiam :-)
Usuń