Poranek nad J. Gardno słoneczny i ciepły. Do Helu pozostało około 140 km a muszę dojechać na tramwaj wodny w weekend. Pomyślałem , źe podskoczę kilkadziesiąt km żeby wykorzystać dobrą pogodę. Dojechałem do Białogóry, lekko nie było, niestety cały czs pod wiatr. Trafiłem na nocleg u gospodarzy którzy sprzyjają cyklistom, polecam ul.Sosnowa 2 w Białogórze. Jutro następna relacja z ostatniego etapu wzdłuż Bałtyku. Pozdrawiam wszystkich śledzących mojego bloga.
My też Cię pozdrawiamy! :-)
OdpowiedzUsuńBloga śledzę pilnie. Nie myślałem, że jesteś już tak daleko.Mam nadzieję, że pogoda pozwoli Ci realizowac program.
OdpowiedzUsuńJa również serdecznie pozdrawiam. Dan
OdpowiedzUsuńZaliczyłeś naszą ulubioną Białogórę , więc znowu zazdroszczę! Trzymaj tak dalej ! Buziaki! J.L.
OdpowiedzUsuńJurku,
OdpowiedzUsuńsuper przygoda, którą chciałem kiedyś przeżyć jako młode pachole :) jak ja tobie zadraszczam tej jazdy po całej wokół Polski. Życzę tobie dobrej pogody, i aby tylko było cały czas z górki... :) Robert - Metabo
Dzięki Robercie, nie ma co zazdrościć tylko zorganizować jakąś akcję. Może razem kiedyś ?
Usuń